Potwierdzenie tożsamości sprzedawcy, weryfikacja ceny rynkowej, sprawdzenie dokumentacji, kontakt z policją i szukanie odpowiedzi na stronie Centralnej Ewidencji Pojazdów oraz Europejskiego Rejestru Pojazdów. Wszystko po to, aby mieć pewność, że nie kupujemy kradzionego auta. Warto wiedzieć, jak uchronić się przed nieuczciwym sprzedawcą.
W 2018 r. w Polsce skradziono 9,2 tys. samochodów – wynika z danych Komendy Głównej Policji. – część z nich trafia na czarny rynek, a potem do nieświadomych konsumentów. Podpowiadamy, jak sprawdzić, czy wybrane przez nas auto nie jest kradzione.
Podejrzany sprzedawca i wartość rynkowa auta
Wioletta Szubska z biura prasowego Komendy Głównej Policji radzi, aby w pierwszym podjętym przez konsumenta kroku sprawdzić dane osoby zajmującej się sprzedażą aut. – Zanim zdecydujemy się na zakup samochodu, już na wstępie warto poświęcić czas na weryfikację tożsamości sprzedawcy (porównując dwa dokumenty możemy ocenić, czy jest to ta sama osoba) oraz sprawdzenie pochodzenia auta. Warto zwrócić uwagę na te detale na etapie przeglądania ogłoszeń. W ten sposób unikniemy rozczarowania oraz zapobiegniemy niepotrzebnej utracie gotówki. Niezwykle ważny jest także kontakt telefoniczny ze sprzedawcą. Podczas wstępnej rozmowy możemy wywnioskować, czy zna on historię sprzedawanego auta oraz posiada niezbędne informacje na jego temat. Jeśli udzielone odpowiedzi na pytania dotyczące historii auta nie wzbudzają naszych podejrzeń i nas satysfakcjonują, możemy umówić się na oglądanie pojazdu – komentuje Szubska.
Zdarza się, że wybrany model ma zaskakująco niską cenę. Aby nie paść ofiarą „niezwykłej okazji”, warto sprawdzić wartość rynkową interesującego nas samochodu – można przy tym skorzystać z kalkulatorów ubezpieczeń OC, które po wpisaniu odpowiednich danych, wskazują tę wartość. – Pamiętajmy, że samochód, którego cena znacznie od niej odbiega, powinien zwiększyć czujność kupującego, gdyż jego okazyjnie niska cena może wynikać jedynie z niejasnej przeszłości pojazdu czy złego stanu technicznego – radzi Komenda Główna Policji.
Sprawdzenie numeru VIN
W przypadku, gdy kupujący ma wątpliwości co do podstawowych informacji o aucie, powinien zweryfikować numer VIN przez porównanie tego, który widnieje na podwoziu lub nadwoziu z tym w dowodzie rejestracyjnym. Kolejny krokiem powinno być sprawdzenie VIN-u przez pobranie bezpłatnego raportu z centralnej bazy danych CEP: https://historiapojazdu.gov.pl/ lub w Europejskim Rejestrze Pojazdów (www.erp.pl).
Numer VIN można również zweryfikować na komisariacie policji. Szubska z Komendy Głównej Policji informuje, że funkcjonariusz może sprawdzić, czy auto nie figuruje na liście pojazdów utraconych oraz czy nie posiada „przebitych” numerów VIN lub silnika. – Ale pamiętajmy, że powyższe sprawdzenie dotyczy danej chwili, co nie daje nam stuprocentowej gwarancji, że numer VIN nie został podrobiony, czy faktu kradzieży pojazdu po prostu jeszcze nie zgłoszono – podkreśla Szubska.
Dodatkowo, znając numer VIN pojazdu, można skorzystać ze strony www.historiapojazdu.gov.pl, która wskaże dane dotyczące rejestracji, zmiany właścicieli, badań technicznych oraz od 2014 roku – przebieg samochodu. Ta strona pomoże klientowi zweryfikować informacje otrzymane od sprzedającego.
Po zakupie okazało się, że auto jest kradzione
Warto pamiętać, że to po stronie kupującego leży obowiązek sprawdzenia, czy auto nie pochodzi z czarnego rynku. Jeśli klient skusi się na bardzo okazyjną cenę, a po zakupie okaże się, że samochód był kradziony, może zostać skazany za działanie w złej wierze i paserstwo. Mówi o tym art. 292 Kodeksu karnego:
- § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
- § 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W takim przypadku klient zostaje pozbawiony auta, a zwrotu pieniędzy może ubiegać się na drodze postępowania cywilnego przeciwko nieuczciwemu sprzedawcy.
Pewność, że nie kupujemy kota w worku, da nam tylko odpowiednia postawa i podejrzliwość wobec sprzedawcy. Aby zapobiec późniejszym problemom wynikającym z zakupienia skradzionego auta, warto zawczasu sprawdzić zarówno handlarza, jak i oferowany przez niego samochód.